Mieszkać??? - Norwegia - s3

Ok. Wszystko się zgadza. Rodzina jet najważniejsza. Ale ja własnie dlatego tu jestem. Po to wyjechałem. Dom w Polsce jest dla mnie alternatywą. To jest moje i będzie. Ale ja chcę żyć chcę żeby moje dziecko żyło w spokoju. To jest osiągalne tutaj. A nie w Polsce. Tam ,,jeden drugiemu wydłubał by z nosa i zjadł".
Ja szukam porad a nie oceny.
Już w tej chwili wiem więcej jak wiedziałem.
Wasze doświadczenie i pokierowanie na pewno mi pomoże. I własnie na to liczę.

Nie mam absolutnie zamiaru Cię oceniać, wybór będzie Twój. Życzę Ci wszystkiego najlepszego

Przepraszam Nie chodziło mi konkretnie o Ciebie... Domyślam się, że jesteś osobą doświadczoną. Może powiedziała byś mi jak to wyglądało w Twoim przypadku.

Oberd napisał:
..ja chcę żyć chcę żeby moje dziecko żyło w spokoju. To jest osiągalne tutaj. A nie w Polsce. Tam ,,jeden drugiemu wydłubał by z nosa i zjadł".

nie patrz tak pesymistycznie na ten kraj. bardzo szybko się zmienia i to na lepsze. jesteś zbyt młody aby ocenić to z perspektywy.
10 lat temu jak zjechałem z oddali do Krakowa to jeden wielki syf. krzywe chodniki, chwasty po pachy, szare bloki, odpadające tynki wokół Rynku Głównego, pety po kostki na przystankach, po dwóch ochroniarzy w średnich sklepach przed złodziejami, na drogach złodzieje i koleiny 30 centymetrowe, że można było kłaść cegłę na gazie i spać spokojnie w czasie jazdy.....
5 lat temu jak pomimo sprzeciwu PiSu i kościoła wstąpili do EU, jak te ścierwa zaczęli jechać za pracą na zachód. zapijaczone w każdym samolocie, w kolejkach do szczalni, pijane na schodach promów w tych swoich dżinsowych mundurkach i nie ogolone z czerwonymi pyskami, polskie prostytutki gdzie się tylko dało i nie dało.....
a teraz już dużo lepiej to wygląda
także nie trać nadziei

Oberd, piszesz że chcesz, żeby Twoje dziecko żyło w spokoju... akurat w tej kwestii nie za wiele mogę się wypowiedzieć... Ja też tego chciałam, tylko że moja pociecha trochę namieszała w swoim i naszym życiu udając się do Barnevernet... Ale to inna bajka. Mój mąż jest tu od kilku lat, ja z dziećmi jestem od roku. Jest lepiej niż w Polsce, bo jesteśmy wreszcie razem... ale życie na każdym kroku sprawia niespodzianki - niekoniecznie zawsze miłe... Każdy ma inne doświadczenia, każdy inaczej się aklimatyzuje i każdy jest inny. Musisz sam spróbować żeby wiedzieć, gdzie będzie Ci lepiej... Myślę, że najważniejszą rzeczą jest pozytywne nastawienie i wsparcie ze strony najbliższych

Reasonable selection ofDiscount Tiffany Necklace ?, watches, reflects a refined aesthetic taste and cultural qualities. Jewelry, Menes Replica Watches?choose to wear the clothing as the basis to maintain the same overall style.

Byłam w Norwegii przez ostatni miesiąc na wakacjach z dziećmi u męża , bardzo mi się tam podobało. Jesteśmy zdecydowani na pobyt dłuższy w tym kraju także prawdopodobnie wrzesień październik wracamy do Norge. Mam małe wątpliwości pod względem pracy dla mnie i wogóle czy damy rade, ale jestem dobrej myśli i wszystko powinno się ułożyć najważniejsze że w końcu będziemy razem... Dzieci potrzebują tatusia a ja męża

mam kredyt w sparebank 1. -1 550 000,rata na dzis 7 800
do tego z komuny 500 000 rata 2 800 razem 10 600 miesiecznie ,podatek mi obnizono do 29%/rowniez od nadgodzin/ ale to zalezy od dochodu,
koszty zakupu od 2 050 000 bylo 62 000.
oprocz rat musisz wziasc pod uwage oplaty komunalne, prad,ubezpieczenie, ew remont,koszty dojazdu do pracy z nowego miejsca czasem warto kupic drozej blizej pracy.
wszystko sporo kosztuje, za wynajem mieszkania w piwnicy placilem 7tys.bez pradu
wzrost cen nieruchomosci w zaleznosci od regionu ok.10%rocznie/mozesz sprawdzic na finn.no/

wszystko zalezy od tego ile zarabiasz,zloz podanie do komuny jak dostaniesz odpowiedz,to do banku i wtedy bedziesz wiedzial czym dysponujesz,/mnie przyznali 2 300 000/
ja nie dawalem wkladu wlasnego bo mialem z komuny i to wystarczy,zaplacilem koszty,no i teraz remont ale to juz inna bajka.
jezeli zamierzasz byc tu kilka lat to mysle ze warto ale to juz sam musisz policzyc
ps .jasta ma racje co do pl ale to wszystko trwa latami a kazdy chce zyc z rodzina i nie za 5 czy 10 lat tylko dzis, gabrysia nie sluchaj bo on z chorzowa "perly slaska"

jesli masz jakies konkretne pytania to na prv.
powodzenia.

Hei. A ja mam pytanie co do kredytu z komuny. Najpierw poszedłem do banku a następnie z odpoiwedzią z banku do komuny. Bank daje mi 1,8 mln , a komuna ma dać 0,7 mln. Komuna zgodziła się , ale chce 10 % wpłaty od kwoty którą ona daje, czyli ok. 70 tys.. Wiecie może , czy te 10 % ich kredytu jest obnligatoryjne , czy zależy jak spojrzą na sprawę.
I jeszcze jedno - opłata skarbowa od kupna mieszkania, kiedy ją się płaci ( czu dają na to jakiś termin ) i ile ona wynosi.
Dzięki.

U nas pobrali oplate skarbowa chyba razem z reszta transakcji.